29.04.2016

Co i za ile ?

Wiem, że chcielibyście ale nie wiecie jak...
Wiem, że wątpicie w swoje umiejętności....
Wiem, że zastanawiacie się nad tym czy będziecie mieli czas...



Nie pozostaje Wam jednak nic innego jak tylko zakasać rękawy i działać !

Krótko i zwięźle odpowiem na nękające Was pytania:

1.Nadstawki paletowe - w skupie ok 25zł/szt (0,8x1,20m)
2.Nie, nie impregnowałam desek  - jest nadzieja, że przetrwają kilka sezonów
3.Ziemia ok 40zł/m3 już z transportem (po wymiarach nadstawki łatwo wyliczyć ilość ziemi jaka będzie potrzebna - kto pamięta wzór?)

UWAGA! Przed zakupem trzeba zaznaczyć, że ziemia będzie do warzywnika bo zdarzają się tacy "zapobiegliwi" co ziemię pryskają chemią p/kretom a my chcemy być EKO a nie Mendelejew ;)

4.Oborniczek granulowany dobrze zrobi każdej roślince także tego. No chyba, że macie dostęp do świeżego.. to gratuluję :)
5.Praca fizyczna - ciężka. Jak ktoś znajdzie "pana Tadka" do pomocy to brawo ! U nas pomocników nie było a system pracy zmianowy. Najpierw ja - dziecko, on - łopata, później ja - łopata, on - dziecko.
6.Koszt nasion - nie mam pojęcia. Kupiłam dużo, część może zostanie na przyszły sezon.
I pamiętajcie - torebeczka rzodkiewek zdecydowanie wystarczy. Nie musicie mieć wszystkich odmian bo później nikt tego nie przeje. (koszt torebki <2pln)
7.Przyjemność gwarantowana a frajda z własnych upraw nieziemska.



To dopiero początek. Teraz nastał czas pielenia i podlewania...ale dobrze wiecie, że najlepsze (najpyszniejsze) przed nami :)

Ktoś się skusi?




11.04.2016

Warzywnik /part two/ i cała reszta.




Jenyyyy!  Tyle się dzieje teraz w ogrodzie, że nie wiadomo w co ręce włożyć a post jestem Wam winna już od dawna. Wybaczcie za te przestoje. Obiecuję poprawę.

Sezon ogrodniczy w pełni.
W ostatnią sobotę zostały mi dane 3 wolne godziny poza domem (nie często się to zdarza) więc jak normalna baba postanowiłam je spędzić na zakupach i to nie byle jakich bo w centrum ogrodniczym.
O dziwo chyba wszyscy tego dnia wpadli na ten sam pomysł bo ludzi było od groma i ciut więcej, wszyscy jacyś tacy nerwowi (a podobno rośliny wyciszają) i zdezorientowani na gwałt kupowali iglaki.
I ja najpierw właśnie o tym chcę słów kilka. No bo przecież nie samymi iglakami żyje ziemia. Kupujmy inne rośliny. Niech nasze ogrody nie będą tylko zielone od igieł. Przecie tyle mamy pięknych krzewów. Ja wiem. Chcemy się czym prędzej oddzielić od sąsiada/drogi/brzydkiego widoku ALE są na to jeszcze inne sposoby. Poza tym jak już innego wyjścia nie ma to chociaż nie wsadzajmy tych małych drzewek co 30cm. Przecież one rosną i potrzebują przestrzeni. My też nie lubimy stać ściśnięci w kolejce do kasy , czyż nie?
Żeby nie było my również mamy wzdłuż płotu kilka iglaków. Pomiędzy nimi jednak posadziłam różne krzewy liściaste aby urozmaicić widok. Pęcherznice "Diabolo", forsycje, budleje Dawida, złotlin. Rośliny muszą jeszcze trochę podrosnąć więc póki co goły ten nasz płot strasznie. Nic to - na ogród trzeba cierpliwości.
Nie obraźcie się na mnie za tę małą dygresję, ale wierzę że skoro tutaj jesteście i czytacie ten tekst tzn że chcecie stworzyć w ogrodzie coś więcej niż ma Wasz sąsiad ;)

Wracając do tematu ogródka.


Po pierwsze nadal trwają prace nad warzywnikiem. Połowa siewów już za mną. W tunelu spokojnie rośnie rzodkiewka, marchewka wczesna i cebulka. Nasiona marchewki i rzodkiewki wymieszałam i posiałam wspólnie - dzięki temu mam mniej przerywania siewek.
W pozostałych skrzyniach również wzbijają się małe kiełki. Muszę je osłaniać przed psem i ptakami, które ostatnio odżywiają się w naszym ogrodzie.
Po drugie płot jeszcze nie stoi ale plan jest. Trzeba go trochę wmurować, a że do tej pracy potrzeba "specjalistów" to ja bidna sirota muszę czekać...Może do maja...pffff







Z opisanej wcześniej wizyty w sklepie przywiozłam nowy zestaw truskawek. Wybrałam trzy dość sprawdzone odmiany (Kent, Honeoye i Dukat) a pomiędzy nimi na grządce posadziłam cebulę. Pamiętajcie, że dobre sąsiedztwo w glebie też jest ważne. Oczywiście na noc przykrywam folią żeby nie wychładzać towarzystwa. Jeszcze tylko muszę zorganizować jakąś ściółkę...


Granulowany obornik pod każdą nową sadzonką jako danie główne.


Bojąc się zarazy ziemniaczanej na pomidorach przerzuciłam sadzeniaki na drugi koniec ogrodu w miejsce powstawania rabaty bylinowej. Do połowy czerwca będą sobie rosnąć młode kartofelki, a gdy je zjemy dosadzę tam resztę kwiatów. Sadzenie ziemniaków sprawiło mi niezłą frajdę i szło jak burza dzięki zastosowaniu przyrządu do wsadzania cebulek kwiatowych ;) Polecam ! Nie trzeba kopać rowu, wystarczy dziura na 10cm, oborniczek, trochę wody i voila! Na koniec nagrabiłam kopce i teraz bacznie wypatruję pierwszych pędów żeby w razie mrozów nakryć je folią.

W domu na półkach rosną psianki. Papryki ostre w kilku odmianach już przepikowane. Będzie ich sporo także pastą chili będę mogła się z Wami chyba podzielić ;)
Pomidory też w osobnych kubeczkach czekają na dawkę słońca.



Mimo , że codziennie wychodzimy do ogrodu pracy jeszcze sporo przed nami. Wymarzyłam sobie dwie rabaty. W jednej będą głównie hortensje i forsycje, a w drugiej byliny i kwiaty jednoroczne. Rabaty dość duże (5,5x7 i 4x10) więc przygotowanie samego podłoża zajmuje dużo czasu (nie będę wspominać, że znowu wykopaliśmy trochę trawy).

No nic moi Drodzy. Postaram się teraz pisać częściej, bo zdjęcia robię na bieżąco tylko później jakoś tak czasu nie ma aby usiąść i wszystko do kupy zebrać.

Jak Wasze ogrodnicze zmagania? Piliście już tarasową kawę?
Pozdrawiam serdecznie !