Przekopywanie chwastów, tworzenie kompozycji kwiatowych na rabatach, zrywanie dorodnych plonów z warzywnika powoduje kolosalny wyrzut endorfin w organizmie człowieka, minimalizuje stres i wpływa relaksująco na duszę. Natura uczy cierpliwości i pokory.
Ogrodolecznictwo (hortiterapia) jest bardzo starą nauką i polega m.im. na stymulowaniu sensorycznym wszystkich pięciu zmysłów. Jest dziedziną łączącą w sobie wiedzę ogrodniczą, medyczną i różne formy terapii.
Dlaczego o tym piszę?
Bo coraz częściej słyszymy o zaburzeniach integracji sensorycznej u najmłodszych.
Ujawniają się one często u dzieci z wadami układu nerwowego albo urodzonych z cięcia cesarskiego. U dzieci niepełnosprawnych , tych ze spektrum autyzmu.
Prawidłowa integracja trwa mniej więcej do siódmego roku życia. W przypadku dezintegracji dziecko rozwija się nieprawidłowo ponieważ jego mózg częściowo pracuje w sposób zaburzony jednocześnie pracując prawidłowo w innym obszarze.
Od urodzenia posiadamy pięć genialnych zmysłów dzięki którym czujemy, że żyjemy i o które powinniśmy dbać. Dzieci z zaburzoną integracją sensoryczną czasami mają problem , żeby właściwie odnaleźć się w otaczającym je świecie. Czasami są nadaktywne (a przez to niepotrzebnie karcone) , może cechować je podreaktywność albo stają się aktywnymi poszukiwaczami silnych bodźców. Dorośli ich nie rozumieją a one same pogubione w odczuwaniu zamykają się w sobie pogłębiając rodzinną frustrację.
Nie jestem terapeutką SI więc nie napiszę tutaj fachowych informacji. Chce tylko naszkicować Wam, że takie problemy gdzieś mają swoje źródła a my możemy pomóc naszym pociechom tworząc piękny ogród pełen sensorycznych wrażeń.
Jak to zrobić?
Nie trzeba kończyć architektury krajobrazu, żeby pobawić się projektami we własnej głowie, bo jeśli ogród terapeutyczny ma zadowolić wszystkie nasze zmysły to musi:
1. być kolorowy
2. szumiący
3. powinien pięknie pachnieć
4. mieć jadalne owoce i warzywa
5. mieć zmienną fakturę w dotyku.
Kontakt z naturą spełnia ważną funkcję w kształtowaniu osobowości, dlatego dzieci są najbardziej podatne na to oddziaływanie. Terapeutyczne działanie ogrodów na najmłodszych przynosi korzyści w rozwoju wyobraźni i kreatywności, zwiększenia ciekawości świata, zwiększonej motywacji do nauki, poprawy pamięci, pewności siebie, obniżonego stresu oraz poprawia relacje z innymi dziećmi.
Ogród ma również pozytywny wpływ na młodzież. Zwiększa ich poziom samodyscypliny, odpowiedzialności, kształtuje zachowania opiekuńcze, zwiększa koncentrację, ogranicza trudności w szkole.
Bawmy się więc roślinnością. Sadźmy w ogrodach wysokie i pięknie szumiące trawy ozdobne, kolorowe byliny przyciągające motyle i inne owady, hodujmy odrobinę warzyw, owoców i zioła, pozwólmy dzieciom dotykać , smakować i bawić się zgodnie z ich temperamentem. Jedzmy poziomki z krzaczka, gotujmy obiady z warzyw wyhodowanych bez chemicznych dodatków, zatrzymajmy się na chwilę i wyciszmy umysł bo tylko kontakt z naturą i uważność dadzą nam radość bycia.
Z uszanowaniem
Wasza podmiejska ogrodniczka :)
Ujawniają się one często u dzieci z wadami układu nerwowego albo urodzonych z cięcia cesarskiego. U dzieci niepełnosprawnych , tych ze spektrum autyzmu.
Prawidłowa integracja trwa mniej więcej do siódmego roku życia. W przypadku dezintegracji dziecko rozwija się nieprawidłowo ponieważ jego mózg częściowo pracuje w sposób zaburzony jednocześnie pracując prawidłowo w innym obszarze.
Od urodzenia posiadamy pięć genialnych zmysłów dzięki którym czujemy, że żyjemy i o które powinniśmy dbać. Dzieci z zaburzoną integracją sensoryczną czasami mają problem , żeby właściwie odnaleźć się w otaczającym je świecie. Czasami są nadaktywne (a przez to niepotrzebnie karcone) , może cechować je podreaktywność albo stają się aktywnymi poszukiwaczami silnych bodźców. Dorośli ich nie rozumieją a one same pogubione w odczuwaniu zamykają się w sobie pogłębiając rodzinną frustrację.
Nie jestem terapeutką SI więc nie napiszę tutaj fachowych informacji. Chce tylko naszkicować Wam, że takie problemy gdzieś mają swoje źródła a my możemy pomóc naszym pociechom tworząc piękny ogród pełen sensorycznych wrażeń.
Jak to zrobić?
Nie trzeba kończyć architektury krajobrazu, żeby pobawić się projektami we własnej głowie, bo jeśli ogród terapeutyczny ma zadowolić wszystkie nasze zmysły to musi:
1. być kolorowy
2. szumiący
3. powinien pięknie pachnieć
4. mieć jadalne owoce i warzywa
5. mieć zmienną fakturę w dotyku.
Kontakt z naturą spełnia ważną funkcję w kształtowaniu osobowości, dlatego dzieci są najbardziej podatne na to oddziaływanie. Terapeutyczne działanie ogrodów na najmłodszych przynosi korzyści w rozwoju wyobraźni i kreatywności, zwiększenia ciekawości świata, zwiększonej motywacji do nauki, poprawy pamięci, pewności siebie, obniżonego stresu oraz poprawia relacje z innymi dziećmi.
Ogród ma również pozytywny wpływ na młodzież. Zwiększa ich poziom samodyscypliny, odpowiedzialności, kształtuje zachowania opiekuńcze, zwiększa koncentrację, ogranicza trudności w szkole.
Bawmy się więc roślinnością. Sadźmy w ogrodach wysokie i pięknie szumiące trawy ozdobne, kolorowe byliny przyciągające motyle i inne owady, hodujmy odrobinę warzyw, owoców i zioła, pozwólmy dzieciom dotykać , smakować i bawić się zgodnie z ich temperamentem. Jedzmy poziomki z krzaczka, gotujmy obiady z warzyw wyhodowanych bez chemicznych dodatków, zatrzymajmy się na chwilę i wyciszmy umysł bo tylko kontakt z naturą i uważność dadzą nam radość bycia.
Z uszanowaniem
Wasza podmiejska ogrodniczka :)