Tak jak obiecałam, nadrabiam zaległości. Co prawda okres świąteczny pewnie spędzę w kuchni ale już w kwietniu zaleje Cię kolejna fala nowych wpisów na blogu.
Skoro już wywołałam temat świąt to dziś rzecz będzie o skorupkach od jaj, które teraz są hurtowo gromadzone w naszej kuchni.
Od kilku lat magazynuję je w dużym wiadrze, na bieżąco kruszę i co roku wykorzystuję w ogrodzie.
Chcesz wiedzieć co z nimi robię?
No więc :
1. Dodaję do kompostu bo rewelacyjnie wzbogacają go w wapń i wiele innych mikroelementów.
2. Rozsypuję wokół młodych warzyw a szczególnie w pobliżu sałat bo ich ostre brzegi skutecznie utrudniają wędrówki ślimakom.
3. Wzbogacam nimi glebę w warzywniku. Skorupki można dodawać również do gleby w której rosną rośliny zasadolubne jak np lawenda.
4. Jeśli nie masz ogrodu to sproszkowane skorupki możesz śmiało mieszać z ziemią roślin doniczkowych.
5. Podobno woda po gotowaniu jajek jest dobra do podlewania kwiatów, ale tego nigdy nie próbowałam.
Bardzo wiele organicznych odpadków kuchennych można wykorzystać w ogrodzie bo przecież w naturze nic nie ginie.
O innych trikach opowiem Ci później a teraz idę ugotować kolejną porcję jajek. Pasta na kolację będzie jak znalazł ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz