Ile ja bym dała za piękne bylinowe rabaty pod domem. Niestety ziemia nasza jałowa jak rękawiczki chirurga. Poprawienie struktury gleby będzie trwało latami i nie da się tego uzyskać samym granulowanym obornikiem...niestety.
W najlepszym wypadku powinnam co roku zamawiać ciężarówkę świeżego obornika...I używać gdzie się da...Tylko co powiedzą sąsiedzi na taki aromat?
Przejdźmy do sedna. W zeszłym roku moje byliny zakwitły ale efekt nie był tak spektakularny. Co więc zrobić , żeby w tym roku wystartować po medal bylinowego maniaka? Połączę nawożenie organiczne (obornik granulowany) z mineralnym (nawozy do roślin kwitnących). Eksperyment przeprowadzę tylko na rabatach bo w warzywniku pozostanę Eko i pobawię się samą organiką.
Praca ogrodnika polega na obserwacji i wyciąganiu odpowiednich wniosków dlatego też stwierdzam , że bez pomocy minerałów moje byliny nigdy nie będą piękne jak z bajki.
W tym roku poszłam też o krok dalej podczas sadzenia roślin. Do dołka poza garstką obornika sypałam łopatkę próchnicy firmy Substral. To moje tegoroczne odkrycie podczas zakupów w markecie ogrodniczym. Liczę , że dodatkowo poprawi start kwiatów.
Na efekt będziemy musieli trochę poczekać ale na pewno w sezonie letnim będę Wam pokazywać efekt moich ogrodniczych starań (tutaj, na Facebooku i instagramie).
Póki co pogoda nadal zimna. W warzywniku część nasion w ogóle nie wzeszła więc czeka mnie ponowne sianie (brak ogrodniczej cierpliwości nie popłaca).
A Wy nawozicie kwiaty organicznie, mineralnie czy w ogóle nic z nimi nie robicie?
W tamtym roku kwiaty podlewałam nawozem do kwiatów kwitnących w płynie Bio Florin i muszę przyznać, że kwiaty podlewane - zaznaczam nie regularnie- tym nawozem zdecydowanie ładniej rosły i kwitły.
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Piękne kwiaty nie biorą się znikąd. Trzeba je dobrze odżywiać tak samo jak doniczkowe 😉 A jak już będę produkować tonę kompostu to może będzie lepiej 😉
Usuńzamiast nawozu do roślin kwitnących polecam biohumus (naturalny) oraz hydrożel, który zatrzyma wodę na rabacie na dłużej :)
OdpowiedzUsuńBiohumus używam w warzywniku. Hydrożelu nie znam...muszę poszperać w ogrodniczym. Kwestia jeszcze cen - przy dużych powierzchniach jakiekolwiek nawozy to miliony spływające do gleby hehe ;)
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńO twoim blogu napisała Chrabąszczyk i zaciekawiła mnie. Lubię eko w życiu codziennym. Czytam, że masz problem z glebą. Polecam fajną metodę. Stosuję ją odkąd tutaj mieszkamy.
Na przyszłej rabacie ustawiam stelaż pod kompostownik i jak najbardziej mam tam kompostownik, taki otwarty. Wrzucam do niego chwasty, liście, odpady z kuchni. On się przerabia. U mnie trwa to jeden sezon. Od wiosny do wiosny, ale czasami już na jesieni jest gleba gotowa. Na jesieni przekopuję ostro i zostawiam dalej, dorzucając. U Ciebie może to potrwać ciut dłużej, na przykład od wiosny do drugiej jesieni. Gorąco polecam. Bardzo ekologiczny sposób, czasami trzeba trochę poczekać. Ziemia zamienia się w naprawdę fantastyczną glebę. Jeśli trwałoby to dłużej to i patyczki możesz wrzucać zdążą się rozłożyć. Możesz kompostownik zakryć i na ten czas ustawić sobie jakieś donice z kwiatami. Według uznania.
Pozdrawiam :)
Niesamowity pomysł !! Że też wcześniej na to nie wpadłam :) Bylinowa rabata już założona więc teraz muszę posiłkować się innymi metodami ALE tę zapamiętam na przyszłość :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńA może wykorzystaj to co masz, i posadz byliny, które lubią, lub tolerują taką glebę :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo byliny mam trochę takie preriowe więc powinny być odporne na niesprzyjające warunki :) Zobaczymy jak obrodzi ten sezon ;) Pozdrawiam
UsuńJa stosuję naturalne nawozy, głównie gnojówki, ale to też nie aż tak wiele. Robię gnojówkę z kurzęcych odchodów, a potem z pokrzywy. W tym roku dodałam jeszcze skórki banana do kurzaka, posypałam ogród azofoską (kosztuje jakieś 50 zł za 5 kg, ale ponoć jest dobra). Mam też biohums, który rozpuszczam w konewce, ale daję go oszczędnie, bo też był drogi:) Mam w planie gnojówkę z żywokostu, ale ten najpierw musi mi urosnąć -w tym roku otrzymałam od mojej Babci kilka sadzonek, zobaczymy czy starczy na gnojówkę. Do roślin jednorocznych też dodam azofoski, a potem jakiegokolwiek nawozu do roślin kwitnących. Pozdrawiam serdecznie! Też zainteresowałam się Twoim blogiem od Chrabąszczyka:)
OdpowiedzUsuńPo pokrzywę zbieram się już od tygodnia i nie mogę się zebrać :) Ona jest fajna na początku sezonu bo bogata w azot a później z potasem to żywokost. Też musiałabym sobie sprawić sadzonki w tym roku, żeby było na nast.sezon. Ja przede wszystkim używam obornik granulowany i humus a w tym roku mam zamiar też wyprodukować masę kompostu więc może w końcu jakość gleby ulegnie poprawie czego i Tobie życzę :)
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń