...a miało być tak pięknie...
Wraz z nadejściem pierwszym przymrozków nadszedł czas by podsumować moją uprawę kwiatów jednorocznych.
Jeśli jesteście fanami Gardeners' World to za pewne pamiętacie serię , w której Rachel De Thame testowała różne rabaty na kwiaty cięte. Były to kwiaty jednoroczne siane do podwyższonych grządek. Nie pamiętam dokładnie które gatunki wiodły u niej prym ale wiem, że najmniej sprawdziła się rabata mieszana (czyli tzw mix nasion). Po pierwsze była trudna w odchwaszczaniu na początkowym etapie wzrostu, a poza tym efekt końcowy mimo wszystko był nadto chaotyczny i mało efektowny.
Do takich samych wniosków doszłam tego lata gdy przed płotem warzywnika zamiast pięknej rabaty, ujrzałam mało sprecyzowany różnokolorowy busz. Kwiaty posiałam zbyt gęsto i tłamsiły się mocno na grządce a poza tym zbyt duża mieszanka kolorystyczna ostatecznie nie przypadła mi do gustu.
Groszki pachnące uwielbiam nie tylko za zapach i będę im wierna co roku ale pozostałe kwiaty wskoczą na wydzielone rabaty do warzywnika i posegregowane będą spokojnie dojrzewać.
Nagietki , nasturcje, kosmosy...osobno. Wtedy będzie można nacieszyć nimi oko, uszczknąć coś do wazonu i jeszcze zrobić z nich jakiś użytek.
Przed płotem natomiast planuję stworzyć rabatę z wieloletnich bylin , połączoną z wysokimi słonecznikami i daliami. Może też znajdzie się miejsce na róże ...?
Zobaczymy co nam przyniesie kolejny sezon, chociaż już wiem że będzie ciekawie :)
![]() |
Maki cichaczem wskoczyły za płot i zakwitły jesienią ;) |
***
Macie ulubione kwiaty jednoroczne?
Lubicie z nimi eksperymentować w ogrodzie ?
Siejecie mieszanki nasion?
Pochwalcie się jak to u Was wygląda :)
Do miłego !
ja rozsiewam niezapominajki i nagietki.
OdpowiedzUsuńmało ;p Za rok wysiej więcej :D
Usuń